poniedziałek, 11 maja 2020

„Obrazy pokoleń w rozmaitych tekstach kultury”


Każde pokolenie ma własny czas” śpiewał wokalista zespołu Kombii. Te proste słowa celnie oddają pewne zjawisko istniejące od zarania dziejów. Pokolenia różnią się od siebie. Nie ma w tym stwierdzeniu niczego szczególnie zaskakującego i odkrywczego. Ten oczywisty truizm wynika z faktu, że wszyscy rodzimy się, wychowujemy i żyjemy w innym czasie (nawet jeśli pozornie równolegle). Ludzi dawno temu kształtowały zupełnie inne czynniki od obecnie panujących. Wraz z dynamicznie rozwijającym się światem, błyskawicznie zmieniają się panujące trendy i w rezultacie ludzie. Czasem nawet młode pokolenia mają problem z nadążeniem za własnym rocznikiem. Poza tym występują oczywiste tarcia pokoleniowe. Konflikt jest zrozumiały. Zgodnie z filozofią heglowską dochodzi do starcia tezy z antytezą z czego wynika później synteza – nowy ład. Proces ten zachodzi stale i nieprzerwanie. Kiedyś Sokrates wypominał swoim uczniom, że książki są zbyt wielkim ułatwieniem, dzisiaj podobnie czyni się podczas rozmowy o komputerach albo internecie. Jak jednak pisarze opisywali tak szeroką i istotną z punktu widzenia socjologii grupę, jaką są pokolenia?
Tango” Sławomira Mrożka jest pierwszym utworem, który przychodzi mi na myśl, kiedy myślę o ukazywaniu pokoleń w tekstach kultury. Ów dramat skupia się na trzech generacjach występujących w obrębie jednej rodziny. Każda z postaci ma własny, unikalny „głos”, lecz jednocześnie na kształtowanie się jej tożsamości ma wpływ pokolenie z którego się wywodzi. W związku z różnicami w mentalności pomiędzy domownikami, dochodzi ostatecznie do starcia. Generacja najstarszych (reprezentowana w dramacie przez Eugeniusza oraz Eugenię) i najmłodszych (z której wywodzi się Artur) domowników zawiera sekretny sojusz. Obydwie generacje mają dość dominacji pokolenia średniego. Ich współpraca jest tymczasowa. Początkowy sojusz rozpada się, kiedy Artur stwierdza, że nie mogą wykreować wspólnego systemu i postanawia narzucić swój dyktat. Człowiek staroświecki nawet z korelującymi celami, nie jest w stanie dokonać rewolucji nowoczesnej, a uwstecznienie nie satysfakcjonuje nikogo poza starymi sentymentalistami. Artur chce formować przyszłość na swoich zasadach bez niczyjej pomocy lub ingerencji. Ulega radykalizacji. Ostatecznie nie udaje mu się osiągnąć celu. Triumfuje osoba spoza walki pokoleń – Edek, który wykorzystuje sprzyjającą sytuację, żeby narzucić swój dyktat. Wszystkie pokolenia są poróżnione, nie potrafią się zjednoczyć. Zbyt uparcie dążą do realizacji własnych ideałów, żeby wypracować jakikolwiek konsesus. Wizja Mrożka może wydawać się bardzo pesymistyczna, gdyż dobitnie ukazuje maleńkość człowieka, a nawet całej grupy, wobec poważnych zagrożeń.
Innym przykładem utworu traktującego o różnicach pokoleniowych jest „Lalka” Bolesława Prusa. Autor w powieści opisuje realia dziewiętnastowiecznej Warszawy. Początkowo utwór miał zostać zatytułowany „Trzy pokolenia”, co wskazuje na zamysł pisarza przy kreacji świata przedstawionego i bohaterów. Prus w swojej powieści celnie charakteryzuje problemy socjologiczne współczesnych mu czasów. Pokolenia diametralnie różnią się między sobą. Rzecki reprezentuje generację dawnych indealistów, co objawia się między innymi w jego romantycznym spojrzeniu na świat oraz bezkrytycznym bonapartyzmie. Młode pokolenie (reprezentowane przez Ochockiego) stoi w opozycji do starych wartości. W rozumieniu heglowskim ci pozytywistyczni idealiści naukowi są antytezą dawnego ładu. W najgorszym położeniu znajduje się pokolenie przejściowe do którego należy Stanisław Wokulski. Są oni rozdarci pomiędzy ideałami romantycznymi a pozytywistycznymi. Żyją w tym świecie, lecz chociaż go zdominowali, mają wrażenie, że stworzyła go przeszła generacja, a odmieni nowa. Wewnętrzny niepokój sprawia, że ciągle czegoś szukają, lecz nie mogą osiągnąć ostatecznie satysfakcji lub jakiejkolwiek stałej namiastki zaspokojenia. Wizja ta pod paroma względami odbiega od tej wykreowanej w dramacie Mrożka, gdyż nie ma sojuszu między starym i nowym pokoleniem, jest natomiast wielka konfuzja generacji środka.
Znacznie inaczej i przewrotnie obraz pokoleń w „Moralności pani Dulskiej” kreuje Gabriela Zapolska. Konflikt pomiędzy generacjami jest wyraźny od samego początku dramatu. W tej tragifarsie następują nieustanne tarcia pomiędzy panią Dulską, a jej synem – Zbyszkiem. Młody Dulski jest osobą butną, która sprzeciwia się porządkowi, który usiłuje utrzymać jego matka. Ma dość jej kołtuństwa i moralności na pokaz. Jest zdeterminowany, żeby przerwać ten krąg zakłamania wskutek swojej jednostkowej rewolucji. Cechuje go młodzieńcza naiwność, która sprawia, że przecenia swoje własne siły. Zdaje mu się, że może sam jeden zakończyć sztuczną, mieszczańską moralność. Wraz z rozwojem akcji okazuje się jednak, że bunt jest niemożliwy. Kiedy dowiedział się, że zaciążył służkę, chciał koniecznie wziąć z nią ślub (motywował go przede wszystkim sprzeciw matki). Zmienił zdanie, ponieważ zabrakło mu odwagi, gdy usłyszał, że wskutek tej decyzji nie dostanie już żadnych pieniędzy. Wygrywa oportunistyczna natura Zbyszka, która okazuje się nie różnić w rzeczywistości od maniery jego matki. Potwierdza się fakt, że nie da się być innym niż społeczeństwo, w którym się dorosło.
Ostatecznie ciężko jednoznacznie zdefiniować co kieruje konfliktem pokoleń, można jednak jednoznacznie stwierdzić, że ów istnieje. Nieważne kto walczy i o co, zawsze zmusza to do reakcji pozostałe generacje. Nie mogą być one ze sobą w pełni kompatybilne (na co wskazują Bolesław Prus i Sławomir Mrożek), gdyż ich sytuacja jest diametralnie inna, lecz w rzeczywistości pod powierzchowną warstwą różnic kryje się wiele podobieństw (co zauważa w swoim dramacie Gabriela Zapolska). Bunt jest dla młodych naturalnych, a starzy w związku z tym zmuszeni są przejść do defensywy. Później ci młodzi idealiści sami stają się obrońcami ukształtowanej w efekcie swojej walki rzeczywistości, aż sami nie przeminą, a wtedy zastępuje ich następna generacja. Proces ten jest naturalny i nieuchronny. Koresponduje z (przywołaną przeze mnie parokrotnie) koncepcją heglowską. Świat nie znosi stagnacji, a pokolenia będą nieustannie generować kolejne konflikty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz