Tak nie pachnie saska kępa,
Zapach ten bliższy benzynie.
Kto tak kaszle i kto stęka?
Człowiek, który wolno ginie.
Sracie na nas z uśmiechami.
Kto pamięta dzisiaj jeszcze,
Gdy stawaliśmy za wami?
W jednym wersie bólu swego nie pomieszczę...
Te szachrajstwa i nieprawdy
Odmieniły waszą mowę,
Ale nawet człowiek słaby
Wkrótce sam się o tym dowie.
Nie możecie wiecznie kłamać,
Więc przyznajcie się do winy,
Miejcie odrobinę godności,
Zanim my was powiesimy.
To nie ostry cień przed wami,
Lecz rodaków wściekłe tłumy.
Serce moje może krwawi,
Jednak dzisiaj umrzesz Ty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz