niedziela, 24 lutego 2019

Pora (nie)życia

Jesteś najlepszą z pór roku
Naturę budzisz do życia
Tym razem doznałem szoku
Bo nakłaniasz mnie do zabicia
Więc siedzę przed kompem i piszę
Za oknem śpiewają gawrony
Nad wszystko wolałbym ciszę
Bo jestem taki zmęczony

Czułem, że jest mi dobrze
Było, wiosna nadchodzi
Zatem czemu kochanie
Jesteśmy jak antypodzi

Z tobą płakałem oraz się śmiałem
Bo z tobą było wspaniale
Teraz jakbym wymazał się kałem
Wszystko co wokół walę

Mam szczerą nadzieję
Że tak jak wiersz ten głupi
Wszystko zostanie skończone
Lecz nikt tego nie kupi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz