Którego umysł wokół różnych bzdur lata.
Zatrzymuje się w miejscu tylko na chwilę,
Poczytalność zaś w ciemności się kryje.
Swoje chore pasje zamienia w materię,
A patrzenie na to sprawia, że cierpię.
Nie chcę, by spotkał go paskudny koniec,
Nawet jeśli historia musi tam go ponieść.
Kontakt z drugim człowiekiem powoli umyka,
Łatwiej znosić towarzystwo niemego krytyka.
Wiem o tym dość dobrze, a przeto,
Że sam jestem nietrzeźwym poetą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz